Autobiografia

 

Śledząc swe zapiski w myślowym archiwum,

czasami słuchaczowi wręcz trudno uwierzyć.

Że w tak krótkim swoim z życia epizodzie,

tyle i aż tyle udało się przeżyć.

I nie po to są owe te moje wspominki,

by się chwalić nimi słuchaczom dokoła.

Dostawałem złe i dobre w życiu upominki,

a na koniec wepchnęło mnie życie do doła.

Choć moja natura nie była ponura,

to zakładało mi życie i tę gorszą maskę.

Robiąc wtedy ze mnie ponurego gbura,

to też potrafiłem wycisnąć go w praskę.

Bym dalej mógł strzelać swymi dowcipami,

ponurakiem nie być mającym pod górę.

I okrętem będąc choć w strzępach żaglami,

po życiowym morzu pływając ponurym.

 

                                              mieszkaniec Tomek