Rocznica

 

Na stulecie wiersz ten piszę,

i rozumem po Niej chadzam.

Słowem tym chcę przerwać ciszę,

przemyślenia tutaj zradzam.

Żaden władca od zarania,

nie chciał państwa wpuścić w pęta.

Zawsze dążył do karania,

by nie stała pochłonięta.

Jego wojska na granicy,

teren Polski tu przed wrogiem.

By nie zmącił Tej stanicy,

i nie stanął w Niej z ostrogiem.

Tak mijały lata Polsce,

raz te chude, raz tłuściejsze.

Zatrzymana wolność w kresce,

to zabory najczarniejsze.

Gdy zaborcy Ją rozdarli,

podzielili między siebie.

To Polacy nie zamarli,

aby wspomóc Ją w potrzebie.

Sto lat wolnej obchodzimy,

w naszych sercach radość tryska.

Bo na mapie Ją widzimy,

na Niej cieniem żadna ryska. 

 

                                 mieszkaniec Tomek