Zima
Coraz to większymi krokami się zbliża,
jesienna dżdżu aura tu nam ją przybliża.
I powoli tę aurę do snu nam szykuje,
by ją zima spowiła swą kołdrą, planuje.
Bo kolejność nie zmienna jak już pewnie wiecie,
i tak jest i będzie z porami na świecie.
Przyroda to wszystko tak nam ułożyła,
i nie ma takiej siły która by ten ład zmieniła.
Po jesiennej słocie pojawia się zima,
która wszystko wokół tak w letargu trzyma.
Lecz i sroga zima urokiem powala,
i zwaśnione strony opłatkiem nam scala.
By chłodni waśniami byli sobie mili,
oby w lepszym zdrowiu w dalszych latach żyli.
A po takich świętach Pan Sylwester skocznie,
z nową datą wszystkim Nowy Rok rozpocznie.
I jeszcze przed nami dwa srogie miesiące,
a być może w marcu już trawka na łące.
Powita już wiosnę w tej swojej zieleni,
a i ciepło wokół w kwiat jej pąki zmieni.
Nad tą kwietną łąką skowronek radośnie,
oznajmi nam wszystkim że już brniemy w wiośnie.
mieszkaniec Tomek