Reinkarnacja

Gdyby ktoś mi kiedyś tak zaproponował,

w jakim to ja ciele chcę się znowu zrodzić.

Długo bym ja pewnie tak nie oponował,

i w postaci sowy chciałbym się narodzić.

Stałbym ja się wtedy w tej powietrza głuszy,

i ciął to powietrze lotu bezszelestem.

Każde moje pióro ciszę ową suszy,

w salwie tej wolności, no bo sową jestem.

Najchętniej bym latał w jej czerni ciemności,

i wtedy mniej jeszcze ja byłbym widocznym.

W pełni mógł oddawać swe ciało wolności,

bo ja mówiąc krótko jestem królem nocnym.

  Cały dzień ładował bym akumulator,

gdzieś w ostępach lasu lub ciemności strychu.

A w nocy rewiru swego egzekutor,

szukający ofiar w locie swym po cichu.

Więc na koniec powiem kto wiersz ten czytuje,

sowa Płomykówka pięknem mnie ujmuje.

 

                                                         mieszkaniec Tomek