Drukuj

Poranek  

 

Gdy leżę jeszcze sennością Morfeusza owiany,

i sam jak pająk w środku splotu pajęczyny,

W myślach swych przybity, czasem zdruzgotany,

ciężko się wyzwolić z nocy peleryny.

Następny o poranku dzień się rozpoczyna,

czym nas obdaruje tego my nie wiemy.

Co usidli dzisiaj życia pajęczyna,

czy na skraju nocy legniemy spełnieni.

Gdy wątkiem nas nowym dziś zechce zaskoczyć,

warto o poranku sobie dzień planować.

I swymi myślami plany owe wyszyć,

żeby potem Jemu za nie podziękować.

 

                                                       mieszkaniec Tomek

Twórczość
Odsłony: 2677