Wreszcie

 

Bardzo dużo się dzień wydłużył,

i świat dookoła bardzo ożył.

Słonko coraz wyżej wschodzi,

wcześnie wstaje i późno zachodzi.

Co energię z owej Gwiazdy czerpie,

wszyscy tu cerują co zima wyszarpie.

Ludzie w swych obejściach skopują ogródki,

a ptaki sprzątają lęgowe swe budki.

Już niedługo ludzie uwieńczą te chwile,

gdy zaczną rozpalać zakurzone grille.

I miło w swym gronie rozpoczną biesiadę,

zaczynając smaków wspólną olimpiadę.

 

                                                   mieszkaniec Tomek