Ogrodnik
W Jego Domu jest wspaniale,
tutaj lęku nie ma wcale.
W modlitewnej filharmonii,
Msza złe głuszy w ceremonii.
W Niej to Boga doświadczamy,
gdy Mu serca otwieramy.
W modlitewnej tej rozmowie,
opowiadaj Mu o sobie.
Co cię smuci, co weseli,
co jest czarne, a co w bieli.
I jak dziecko ojcu wszystko,
On korzeniem, tyś gałązką.
Z Siebie miłość nam przelewa,
nią podlewa swoje drzewa.
Sad ten ciągle owocuje,
bo Ogrodnik nie próżnuje.
Tutaj przytnie, tu nawozi,
dyliżansem tym powozi.
I gdy trzeba to wypiele,
odwiedź tylko Go w niedzielę.
Zostaw Tutaj wszystkie troski,
nimi zajmie Ojciec Boski.
Swoją łaską obłaskawi,
krętą drogę prostszą sprawi.
Żeby raźniej się kroczyło,
częściej w życiu było miło.
mieszkaniec Tomek