Ot tak

 

Gdy tak leżę i się nudzę,

nowy pomysł im wyłudzę.

Swoim myślom, o nich mowa,

rodzi w głowie się rozmowa.

Co jest jednym, a co mnogie,

co poczynić dzisiaj mogę?

 Mogę czytać w Internecie,

wydarzenia te na świecie.

Również z wózkiem się wyłonić,

brański chodnik móc poskromić.

Samym sobą, choć banalne,

zdało by się, naturalne.

I być nigdzie, no i wszędzie,

swą osobę mieć na względzie.

By w choroby czarnym znoju,

ze ścian wyrwać się pokoju.

I tak wszędzie, jak w niedzielę,

z Bogiem stawić się w Kościele.

Tygodniową zdać relację,

z Jego radą, czy mam rację.

Nad swym Krzyżem jak panować,

by pretensje w kącie schować.

A nie winić tu nikogo,

patrzeć miną swą złowrogo.

 

                                                               mieszkaniec Tomek