Babie lato
Lato szybko przeminęło,
zapach w nosach nam pozostał.
Nasze twarze dziś dotknęło,
to ją nitką pająk chłostał.
Teraz babie ku uciesze,
głaszcze skórę i osiada.
Tak wysyła swe depesze,
w sadach z liści defilada.
Opadają ścieląc dywan,
pokrywając sobą ziemię.
By zimowy po nich rydwan,
mógł rozsypać śnieżną chemię.
mieszkaniec Tomek