Kulig

 

Dziś nas czeka pyszna sanna,

i w przewadze leśną drogą.

Śmiechu przy tym jest fontanna,

żadną szkodą mrozu srogość.

 

Jeszcze trzeba nam pochodnie,

do zabawy przygotować.

Aby było też pogodnie,

przy ich blasku nam harcować.

 

Sanie stoją już gotowe,

w stajni konie też czekają.

Stroje na nich adwentowe,

pędząc w otchłań leśnym bajom.

 

W tym kuligu sani osiem,

będzie rzędem zaprzężonych.

Dobry humor w naszym głosie,

tym humorem świat barwiony.

 

Do ostatnich sani w rzędzie,

przywiązane cztery sanki.

Zamkną kulig w happy endzie,

z przodu słychać parsk Bogdanki.

 

A nasz kulig wieńczy ogień,

upieczemy w nim kiełbaski.

On zamyka chronologię,

i kuligom daje blaski.

 

 

mieszkaniec Tomek