Marzanna

 

Tu nad strumień z nami przyszła,

bez oporów, z naszym śpiewem.

Z bibuł, w słomie razem wyszła,

teraz spłynie nad tym brzegiem.

 

Mówię tu o zimy pannie,

którą razem utopimy.

Nie inaczej, o Marzannie,

we wspomnieniach z chłodu drwimy.

 

Gdy popłynie cała płonąc,

z nurtem wody gdzieś daleko.

My z radością pożegnamy,

stojąc grupą tu nad rzeką.

 

Niech popłynie i nie wraca,

wiosna wszędzie nam zawita.

I jej Słońce w nas wzbogaca,

uśmiechnięci w ptasich hitach.

 

 

mieszkaniec Tomek