Drukuj

Koń

 

Jaki koń jest każdy widzi,

to powiastka bardzo stara.

Czy dorosły czy ten kizi,

lub czy siwek czy też arab.

 

Jako zwierzę kocham konia,

i majestat tego piękna.

Gdy głos jeźdźca uruchamia,

a na nogach jego ścięgna.

 

Gdy w galopie lub czy kłusie,

w każdym calu jest swoboda.

W piękna szyi niby strusiej,

biegnie mięśni swych gospodarz.

 

Bardzo czyste jest to zwierzę,

byle czego pyskiem nie tknie.

Potrzebuje karmy świeżej,

do brudnego łba nie wetknie.

 

Był kompanem dla człowieka,

odkąd owy go dosiadał.

Czy w pokoju, wojen dekad,

kiedy szablą na nim władał.

 

Bardzo często też z opresji,

on ratował swego jeźdźca.

Kopytami ziemią trzęsły,

służył zawsze jak najemca.

 

W wielkim trudzie się mozolił,

rolnik który żył bez niego.

I w tych lepszych i w niedoli,

zawsze piękny w swojej roli.

 

mieszkaniec Tomek

Twórczość
Odsłony: 1604