O sobie

 

 

Żyłem zawsze tak jak chciałem,

i opatrzność kierowała.

Choć nie wszystko było szałem,

nie otrzymam bisowania.

 

To co było, wspomnę mile,

w moich myślach pozostało.

Byłem panem takich chwilek,

zawsze kontent, kiedy brzmiało.

 

Choć do tego już nie wrócę,

co liznąłem, tylko moje.

Inne sobie już narzucę,

tempo życia, aby dojeść.

 

W innym świecie teraz żyję,

i na wózku się obracam.

Większość przepasana kirem,

co przeżyłem, to wzbogaca.

 

Większość swego bytowania,

mam związane z DPS-em.

Pozostałość mą obramia,

nie pozwala żyć ze stresem.

 

W takiej chwili odnajduję,

siebie, Boga i codzienność.

Co rozprute, tu ceruję,

i nadaję tym promienność.

 

Wspomagają moi Bliscy,

utrzymywać na powierzchni.

By nie zamknął się plebiscyt,

ciemne strony nasłonecznić.

 

Można spotkać w DPS-ie,

można spotkać na ulicy.

W jego szukaj mnie adresie,

w brańskiej, pięknej okolicy.

 

 

mieszkaniec Tomek