Drukuj

 

Jezus

 

 

Nieraz siebie już pytałem,

kim Pan Jezus w moim życiu?

W gąszczu pytań pod ostrzałem,

chcę trwać dalej w tym spowiciu.

 

Czy codzienne me porażki,

mnie do Niego przybliżają?

Czy są warte sporów ważkich,

które znowu oddalają?

 

W egzystencji codzienności,

czuję dobrze Tą obecność.

Bym nikomu nie był gorzkim,

i szedł za Nim drogą wieczną.

 

Na tej drodze nieraz krzyże,

spotykamy do dźwigania.

Bądź pokornym, zatop w ciszę,

to najlepszy Boga namiar.

 

Nie oglądaj się za siebie,

z głową zmierzaj podniesioną.

Nie stań sękiem w krzyża drzewie,

tylko w Pana bramy łomocz.

 

A nie zawsze w kolor tęczy,

ta wycieczka ubarwiona.

Byś na mecie dzieło zwieńczył,

i zamieszkał w Pana domach.

 

 

mieszkaniec Tomek

Twórczość
Odsłony: 1623