Zapytania
Wrzuca życie mnie na wodę,
jest głęboka, nieprzychylna.
Inny żywot teraz wiodę,
w swojej roli, jak na filmach.
A scenariusz taki szary,
nic w nim prawie się nie dzieje.
Czasem jakiś tam epizod,
i wesoło często nie jest.
No bo czym że tu się cieszyć,
kiedy rwałem pełnią garści.
Chociaż teraz jestem śmielszy,
a i sufler nieraz czarci.
Bardzo dumny jestem z Córci,
i z Najbliższych swoich równie.
Wszyscy są kochania warci,
przez Nich łatwiej to co trudniej.
Już nie stoję jak platforma,
otoczona morza kresem.
W życia wyciszona sztormach,
czy zostanie tak z kretesem?
Teraz flauta nieodzowna,
aby jeszcze dawać z siebie.
Nie dać z siebie robić klowna,
czy się uda? Tego nie wiem!
mieszkaniec Tomek