Powstanie Warszawskie

 

 

Na historii polskich kartach,

wiersza rymem tu nadmieniam.

O Ich walkach, tych zażartych,

bohaterskiej żądzy przemian.

 

Strofy wiersza o Powstaniu,

i o zrywie, tym Warszawskim.

Hitlerowskich laniu draniów,

rozpasanych w reżim szwabski.

 

Dwa miesiące trwali w walce,

choć nie równe były siły.

Te zapędy bardzo chwalcze,

w okupacji się zrodziły.

 

Z butelkami szli na czołgi,

by zatrzymać je w płomieniach.

I uczynić z nich posągi,

tak zdołali je uziemiać.

 

Wśród dorosłych w boju, dzieci,

chętne walczyć z okupantem.

Wyrażały walką sprzeciw,

co w Ich sercach, to brylantem.

 

Zdobywali broń przeróżnie,

czasem czyny w desperacji.

I gotowi w celach umrzeć,

w barykadzie, w jakiejś akcji.

 

Wspomnę też o wrogu drugim,

który wstrzymał się nad Wisłą.

On czerwone przywiódł strugi,

i komunę Polsce wcisnął.

 

Choć z motyką się porwali,

z góry przegrać to musieli.

Ich wysiłki trzeba chwalić,

że choć słabsi, to nie wieli.

 

A winniśmy pamięć o tym,

co w historię Kraju wryło.

Za nas wolnych, szli jak w dym,

taki Przodek, Polską siłą.

 

 

mieszkaniec Tomek