Domowa wiosna
Już się boćki zagnieździły,
kwiatem piszczy cała łąka.
One zawsze w nich broczyły,
kiedy w górze śpiew skowronka.
Ale jak tu chłeptać wiosnę,
gdy na zewnątrz wirus groźny.
Do przyrody ciężki dostęp,
i on, niczym srogi woźny.
Nie da śledzić jej uroków,
wszyscy mają siedzieć w domach.
Mimo wokół wielu pokus,
a myśl ku nim, jest łakoma.
Pierwsza nasza taka wiosna,
bo nie wolno wielu rzeczy.
Promieniami skóry chłostać,
no i wianków robić z mleczy.
Jest nadzieja że niedługo,
sytuacja taka potrwa.
Dobre wieści w nas się budzą,
więc musimy do nich dotrwać.
mieszkaniec Tomek