Żaglowiec
Trzepocząc myślami na wietrze,
po bezkresach mknąłem oceanów.
Przecinawszy nimi powietrze,
na mieliznę osiadłem błogostanu.
Opuściłem swe żagle w zatoce,
bo finisz znalazłem w tym porcie.
Zatopiłem za sobą niemoce,
zostały w myślowym raporcie.
A wielu jest tutaj żeglarzy,
co fala złowroga przygnała.
Choć inny się port im zamarzył,
opatrzność Boga tu przywitała.
mieszkaniec Tomek